7 stycznia na profilu portalu społecznościowego Facebook europosłanka Sylwia Spurek wypowiedziała się w sprawie aborcji. Na zdjęciu, które dołączyła, widać jak siedzi na podłodze w t-shircie z napisem: „the future is for feminists” (przyszłość należy do feministów), a przed nią leży transparent z napisem: „Aborcja jest okej!”.
W styczniu mija 27 lat od przyjęcia w 1993 roku ustawy antyaborcyjnej zwanej „kompromisem”. Zgodnie z nią legalnej aborcji można dokonać w Polsce w trzech przypadkach – gdy ciąża jest zagrożeniem dla zdrowia lub życia kobiety, gdy dziecko w łonie matki jest ciężko i nieodwracalnie chore albo gdy ciąża jest efektem gwałtu.
– Moje ciało, mój wybór! Dzisiaj mija 27 lat od przyjęcia w 1993 roku ustawy antyaborcyjnej, która przez wielu nadal nazywana jest kompromisem, ustawy, która zakazuje aborcji i nawet w trzech dopuszczalnych sytuacjach nie jest w Polsce przestrzegana. I żeby było jasne, to nie jest problem PiS, ale każdego rządu po 1993 roku, każdego i tych lewicowych, i tych tzw. liberalnych. Kiedy byłam Zastępczynią Rzecznika Praw Obywatelskich przygotowaliśmy w 2017 i 2018 roku szczegółowe uwagi do realizacji tej ustawy. Zwracamy tam uwagę na: brak dostępu do nowoczesnej antykoncepcji, brak dostępu do badań prenatalnych, brak dostępu do legalnego zabiegu aborcji, brak procedur w sytuacji powoływania się przez lekarzy i lekarki na klauzulę sumienia, brak rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach – czytamy na profilu S. Spurek.
Europosłanka dodaje:
– Do tego możemy dołożyć fatalną opiekę okołoporodową, brak dostępu do gwarantowanego znieczulenia przy porodzie, czy fatalne wsparcie, a właściwe brak wsparcia ze strony szkoły dla małoletnich matek, ojców oraz dla uczennic w ciąży. Czas na zmianę tej ustawy i europejskie standardy!
Dr Sylwia Spurek – prawniczka, w latach 2015-2019 zastępczyni rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Na początku 2019 roku odeszła ze stanowiska, żeby zaangażować się w działalność partii Wiosna Roberta Biedronia. W październiku zeszłego roku wystąpiła z partii. Zanim jednak to nastąpiło w wyborach do Europarlamentu zdobyła jeden z trzech mandatów Wiosny.
